Podziel się wrażeniami!
Witam serdecznie!
Zastanawiam się jaka jest żywotność takiego aparatu (A6000), mam już ponad 60 tyś zdjęć na liczniku, czy sa jakieś czynności (przeglądy serwisowe) które należny robić?
Pozdrawiam
Rozwiązane! Idź do rozwiązania.
Nie, aparaty fotograficzne nie mają czegoś takiego jak "okresowe przeglądy techniczne". Aparat powinien działać od początku (od kupna) do końca jego żywota (czyli np. zniszczenia). Oczywiście, że mogą psuć się różne elementy w trakcie użytkowania. Ale w momencie awarii aparat wysyła się do serwisu i serwis naprawia usterkę.
Taką newralgiczną, mechaniczną częścią w aparatach jest migawka. Producent dla aparatów profesjonalnych podaje żywotność migawki (ilość tzw. klapnięć czy też ruchów gdy migawka zasłania i odsłania drogę światła). Ale tak, jak pisałem wcześniej w przypadku awarii migawki wymieniany jest jej moduł i aparat może działać dalej. Poza tym mechaniczne są tylko zaślepki, klapki, slot na kartę, gniazda / złącza i mocowanie obiektywu. Przy normalnej eksploatacji praktycznie się nie psują. Reszta to elektronika a ta wiadomo: nie wiadomo kiedy odmówi współpracy :smileywink:.
60 000 zdjęć? W pół roku? To chyba robisz timelapsy.
No cóż, przy takim fotografowaniu trzeba liczyć się z szybszym zużyciem migawki i koniecznością jej wymiany.
Nie, aparaty fotograficzne nie mają czegoś takiego jak "okresowe przeglądy techniczne". Aparat powinien działać od początku (od kupna) do końca jego żywota (czyli np. zniszczenia). Oczywiście, że mogą psuć się różne elementy w trakcie użytkowania. Ale w momencie awarii aparat wysyła się do serwisu i serwis naprawia usterkę.
Taką newralgiczną, mechaniczną częścią w aparatach jest migawka. Producent dla aparatów profesjonalnych podaje żywotność migawki (ilość tzw. klapnięć czy też ruchów gdy migawka zasłania i odsłania drogę światła). Ale tak, jak pisałem wcześniej w przypadku awarii migawki wymieniany jest jej moduł i aparat może działać dalej. Poza tym mechaniczne są tylko zaślepki, klapki, slot na kartę, gniazda / złącza i mocowanie obiektywu. Przy normalnej eksploatacji praktycznie się nie psują. Reszta to elektronika a ta wiadomo: nie wiadomo kiedy odmówi współpracy :smileywink:.
60 000 zdjęć? W pół roku? To chyba robisz timelapsy.
No cóż, przy takim fotografowaniu trzeba liczyć się z szybszym zużyciem migawki i koniecznością jej wymiany.
Ja tylko uzupełnię wypowiedź piotruso co deklarowanej żywotności migawki. W niektórych aparatach Sony podawana jest ilość gwarantowanych cykli migawki, ale ta gwarancja związana jest z trzymaniem zadanych czasów naświetlania, a nie gwarancją ilości klapnięć. Zdarza się bowiem, że zespół migawki "pada" znacznie później niż deklarowane np. 150.000 cykli. Zdarza się również, że migawka popsuje się wcześniej.
Dziękuje za wyczerpującą wypowiedź.
Przyznam szczerzę że zupełnie niedawno pojawił się problem ze spustem, tzn zachowuje się tak jak by był cały czas wciśnięty do połowy i ostrzy. Robi się tak od czasu do czasu, jest to dość irytujące, ale w tej chwili nie mogę oddać aparatu do serwisu bo mam na weekend coś to pstryknięcia.
Tak dużą ilość zdjęć zrobiłem ponieważ pstrykam głównie zdjęcia sportowe a dokładnie CrossFit oraz MMA.
A jak srawdzić ilość wykonanych zdjęć?
Liczbę wykonanych zdjęć możesz sprawdzić tylko w serwisie.
Odgrzewam temat, ponieważ mam podobny problem.
Aparat ma już z 50tyś i ostatnio przytrafily mi się dwie podobne awarie, przy czym za pierwszym razem nie wiedziałem co było powodem.
Aparat nagle przestał reagować, nic nie dało sie zrobić, żadne przyciski nie działały oprócz samego spustu migawki. Po zrobieniu zdjęcia dało się wejść w menu i zmienić ustawienia. Niestety nic nie pomagało. Żadne resety, ustawienia fabryczne, nic. W końcu się odblokował. Za drugim razem wpadłem na to, że aparat działa bez problemu w trybie video. Później dziwnie zachowywał się przy włączeniu - od razu ustawił ostrość. Wtedy zrozumiałem, że to coś ze spustem. Postukalem delikatnie palcem w spust i... voile... aparat się odblokowal i działa.
Teraz pytanie co z tym dalej zrobić?
@brenner47 napisał(a):
Teraz pytanie co z tym dalej zrobić?
Cześć!
Pozostaje Ci oddać sprzęt do serwisu, tylko wtedy będziesz miał pewność co się dzieje. Być może wystarczy tylko wyczyścić okolice spustu (czasem jedna kropla słodkiego napoju potrafi wiele napsocić).
Pozdrowienia!